Żeby zrobić krok w stronę wirtualnego ścigania potrzebujemy kilka elementów układanki: komputer, ekran, urządzenia sterujące i oprogramowanie. W najbliższych artykułach postaram się wam opisać (bazując na swoich doświadczeniach) urządzenia i gry, które są warte zainteresowania dla użytkowników, którzy zaczynają swój epizod z wirtualnym motosportem.
Zakup pierwszego zestawu do ścigania to nie lada wyzwanie i może powodować wypadanie włosów podczas podejmowania decyzji. Chciałbym podzielić tę serię wpisów na trzy części, na początku skupimy się na przedstawieniu listy elementów, kolejnie rozwinę tę listę o konkrente produkty, a na końcu opiszę software, czyli jakie symulatorom warto się przyjrzeć.
Rynek produktów simracingowych jest bardzo dziwny, z jednej strony nie brakuje produktów wysokiej klasy - dobrej jakości, przez co drogich. Z drugiej strony, sprzętu do rozpoczęcia przygody jest jak na lekarstwo - przynajmniej tych nowych, firmy od lat oferują te same produkty.
Zacznijmy od zdefiniowana tego, jakie minimum (sprzęt) jest potrzebne do rozpoczęcia przygody z wirtualnym ściganiem, w swojej liście pomijam komputer i ekran.
Moja pierwsza kierownica, podłączona do laptopa, który generował z trudem 30 FPS podczas gry.
Baza kierownicy
Najważniejszy element układanki dla początkujących, urządzenie, które odpowiada za przekazanie sygnałów z symulatora na obręcz kierownicy. Baza wyposażona w silnik(i) sprzężenia zwrotnego emituje siły, które nazywamy „Force feedback” [FFB]. Sam FFB możemy określić jako:
Mieszanka wibracji i zmieniającego się oporu obręczy podczas jej skręcania. Jazda bez FFB przypomina chodzenie bez odczuwania swoich stóp. 1
Bazy możemy podzielić na trzy główne rodzaje:
- zębatkowe - proste i stosunkowo tanie
- „na pasku” - dość precyzyjne i ciche
- direct drive - precyzyjne, szybkie, najsilniejsze i najdroższe
Nazwa „baza” na urządzenie sterujące, nie jest dość powszechna, ale ciężko mi było znaleźć lepsze określenie.
Kierownica (obręcz)
Od razu powiem, że jest to element nad, którym nie powinniście się długo zastanawiać, inwestycja gotówki w kierownicę, o ile jest możliwa, powinnna być jednym z ostatnich priorytetów.
Najbardziej popularne zębatkowe bazy firmy Logitech posiadają obręcze przyczepione na stałe, które mają dodatkowo kilka przycisków do sterowania. Między innymi łopatki do zmiany biegów, czy guziki, które można dowolnie skonfigurować w symulatorze. Są też takie firmy jak Thrustmaster, czy Fanatec, które do swoich baz produkują kierownice, które można podmieniać i wymieniać, np kierownica z auta GT, kierownica „bolidu”, czy też auta NASCAR.
Na samym końcu mamy kopie kierownic z prawdziwych wyścigowych samochodów, czasami wykonane z karbonu, posiadające ekrany, diody i niezliczone ilości przycisków. Bardzo często takie produkty są tworzone przez pojedynczych pasjonatów, którzy mogą zbudować wymarzoną kierownicę dostosowaną do Twoich potrzeb.
Kokpit firmy JCL, który mógłby być marzeniem niejednego simracera
Pedały
Do symulacji potrzebujemy przynajmniej gazu i hamulca, najtańsze pedały bazują na zwykłym elektornicznym potencjometrze, droższe używają „load cella” lub nawet układów hydraulicznych. Na początku można sobie poradzić bez sprzęgła, jego wciśnięcie można „oszukiwać” używając przycisku na kierownicy. Zaraz po przyzwoitej bazie, pedały to kolejny ważny element układu zestawu do simracingu, jeśli budżet pozwala wam odrobinę poszaleć, polecam inwestycję w dobre pedały, co powinno odwdzięczyć się powtarzalnością podczas „kręcenia” okrążeń na torze.
Skrzynia biegów
Jeśli chcecie mieć lepszą kontrolę nad samochodem, to wypadałoby ręcznie zmieniać biegi. Najprostsze rozwiązanie to wspomniane łopatki przy kierownicy. Istnieją urządzenia, które potrafią być jednocześnie skrzynią w układzie „H”, lub skrzynią sekwencyjną, ale na początku przygody ten element nie jest niezbędny.
Miejsce do grania
Większość produktów, o których wspomniałem wyżej można spokojnie użytkować przytwierdzając je do biurka, ale chciałbym Was uświadomić, że przed zakupem należy pomyśleć, gdzie będziemy je wykorzystywać. Koniecznie musicie zwrócić uwagę, żeby były to elementy stabilne, np pedały miały oparcie do ściany, a wasz fotel nie był na kółkach. Do kupienia są gotowe proste zestawy, które pozwalają umiejscowić podzespoły obok siebie, dla bardziej zaawansowanych polecam kupić już gotowy kokpit, lub zbudować własny z profili aluminiowych.
Jeden z najciekawszych kokpitów jakie miałem okazje testować, zbudowany w nadwoziu prawdziwego Porsche GT3 Cup.
Jeśli ustaliliśmy co w teorii potrzebujemy żeby rozpocząć zabawę z simracingiem, to w kolejnym wpisie przejdziemy już do opisu poszczególnych urządzeń, nad którymi moim zdaniem warto się zastanowić. Wydaje się, że jest tego dużo, ale spokojnie, podstawowe zestawy posiadają niemal wszystkie te komponenty.
Przejdź do kolejnej części: Simracing 101 - sprzęt początkującego simracera
1 - reddit.com/r/simracing/comments/8xsif6/i_need_a_good_explaination_of_what_the_ffb_is
Zdjęcie główne: flickr.com/photos/taketv_media