iRacing raport 1

Na poważnie zaczynam już raport z padoku, pierwszy tydzień „poważniej” jazdy za mną. Od 29 marca do 2 kwietnia wystartowałem w sumie w siedmiu wyścigach, a tylko w czterech pojawiłem się na mecie. W tym czasie ścigałem się czterema innymi autami, z różny skutkiem. Poniżej podsumuję trzeci tydzień S02/2018 iRacing.

Skip Barber w iRacing, to jak na razie dla mnie najprzyjemniejsze auto do ścigania się.

Porsche 911 GT3 Cup

Wyścigi odbywały się na torze Snetterton Circuit - 300 i mimo tego, że w poprzednim roku wystartowałem raz na tym obiekcie w serii Skip Barber to nie czułem się tu zbyt pewnie. Szczególnie auto dało mi w kość, zupełnie nie mogłem się przystosować do tego aby wciskać hamulec maksymalnie do 50-60% aby nie zblokować kół, a punkty hamowania dobierać dużo wcześniej. Starałem się ustawić manipulować ustawieniem break bias, tak aby właściwie dobrać siłę hamulców między przednią a tylną osią.

Kolejna sprawa, która była lekko problematyczna to setup auta, nie znam się na tym i nie wiem jakie są odpowiednie parametry dla tego "bolidu". Na początek zmniejszyłem odrobinę ciśnienie opon z przodu i tyłu, oraz zmiękczyłem odrobinę arb na tylnej osi, aby auto było mniej podsterowne. Skutek? -w pierwszym wyścig zniszczyłem auto zaraz po starcie, w drugim podobnie, tylko na 3 lub czwartym okrążeniu. Ale przecież do trzech razy sztuka, tym razem przejechałem aż 2/3 dystansu, po czym na wyjściu z zakrętu wcisnąłem za szybko gaz i postawiłem Porsche bokiem, auto za mną wjechało proso we mnie. I to było na tyle, naprawy miały zająć ponad 15 minut więc przerwałem wyścig.

Skip Barber

Tu po pierwszym nieudanym wyścigu w Porsche poczułem, że mogę coś dowieźć do mety. Tor Circuit Zolder, znany mi jest z wyścigu w seri ITG TCR na platformie rFactor 2, prognozował, że mogę powalczyć nawet o dobre miejsce. I tak właśnie było, spokojnie jechałem pod koniec na P3, gdy na około 2 okrążenia przed metą, na jednym z dohamowań auto za mną we mnie wjechało. Musiałem zjechać do boksu, skończyło się wizytą na naprawach i ostatecznie P7.

W 23:25 widać jak ucieka mi z przed nosa trzecia pozycja wyścigu.

Drugi wyścig przejechałem bez poważniejszych przygód i skończyłem na pozycji 5 tej.

Chociaż nie zawsze wszystko idzie zgodnie z planem.

Mazda MX5

Jak kompletny amator rozbiłem auto na okrążeniu wyjazdowym w kwalifikacjach. Wystartowałem z 10 pozycji i na pierwszym zakręcie zostałem wypchnięty z drogi i pokiereszowany. Kolejny wyścig „w plecy”, ale nie poddałem się, musiałem się delikatnie przestawić na jazdę z lekko niesprawnym układem kierowniczym i walczyć o jak najlepsza lokatę, mimo kłopotów finiszuję na P3.

Ruf GT3

Ostatni wyścig tygodnia, na nieznanym mi zupełnie obiekcie o długości 3.96 km - Canadian Tire Motorsport Park, położonym blisko Toronto. Po przejechaniu kilku kółek treningowych polubiłem tor, jest taktyczny, z dwoma szybkimi ślepymi zakrętami i miejscami do wyprzedania. Setup auta jest zablokowany więc po kalkulacjach paliwa i około 40 minutach praktyki byłem gotowy do startu z 25 innymi zawodnikami. Półgodzinny wyścig jechałem bez specjalnego szarżowania, przez kilka ostatnich okrążeń pilnowałem z dystansem ogon kierowcy na 10 pozycji. Wyczekałem na jego błąd podczas przedostatniego okrążenia i udało się dojechać w top 10, startując z 17 pozycji!

Podsumowanie

Nie zaliczam pierwszego tygodnia do udanego, za dużo było kolizji i brak opanowania w prowadzeniu samochodów. Statystyki na koniec też nie są najlepsze, zanotowałem minimalne straty.

iRating: 1166 - spadek z 1179
licencja: C 2.54 - tu podobnie, o 0.04 punktu mniej, z 2.59

I kończy się tak.

Trzy wyścigi Porsche 911 trochę mnie zdołowały, jednak na koniec tygodnia dziesiąta pozycja w Rufie przywróciła mi chęci i nastawiła optymistycznie na kolejny wyścigowe siedem dni.


Przeczytaj jeszcze: